Diora rozpoczęła swoją działalność w 1946 r. od remontowania pozostałych po wojnie poniemieckich odbiorników. Ze zwiezionych do zakładu 10 tys. sztuk udało się naprawić i sprzedać prawie połowę.
Pierwszymi odbiornikami montowanymi w chałupniczych warunkach z niemieckich części były DKE1938 i VE301 (ten ostatni po zeskrobaniu Reichsadler-a lub zaklejeniem go gałką nazywany był "Ludowym").
Pojęcie "ludowy" było dość rozciągliwe. Zacznijmy od VE-301-B1. Miał lampy RE034, RE034 ponownie oraz RES174-d i zasilany był prądem z baterii anodowych oraz z akumulatora (żarzenie). Jego wersja (B2) z sirutorem oparta była na lampach KC1, KC1 oraz KL1 (wyjściowa). Był oszczędniejszy dla baterii.
Odbiornik dwu-lampowy o nazwie "VE-301-G" był zasilany prądem stałym z sieci oświetleniowej i miał lampy REN1821 (detekcja) oraz RENS 1823d.
Bardziej przydatny dla nas był "VE 301-Wn" bo nie wymagał przeróbek. Był zasilany z sieci prądem zmiennym 220V dzięki lampie prostowniczej RGN354, oprócz tego miał lampy: AF7 oraz RES 164. Wspomniane powyżej wersje nazywano "ludowymi" bez względu na odmianę.
Odbiornik "DKE 1938" miał lampę VY2 (prostowniczą) oraz tylko jedną lampę podwójną VCL11. Ponieważ były braki tych lamp i w dodatku były one kapryśne (VCL11), zmieniono nieco konstrukcję, wstawiając w to miejsce UCH21 (dla wersji "na prąd stały lub zmienny") albo ECH21 (tylko na prąd zmienny). Odpowiednio w zasilaczu - albo UY1N (UY21) oraz starą AZ1 (wyłącznie dla prądu zmiennego oczywiście).
Dane szczegółowe oraz schematy można znaleźć w książce "Jak czytać schematy radiowe", autor Czesław Klimczewski, Wydawnictwa Komunikacyjne, Warszawa 1956.
Wszelkie informacje, w szczególności zdjęcia - poszukiwane.