Nazwa nawiązuje do produkowanego w latach 50. XX w. odbiornika Promyk. Oprócz nazwy jednak nic z pierwszego Promyka nie ma.
Przełącznik zakresów suwakowy z dźwignią wyprowadzoną na boczną ściankę. Dla fal długich i średnich zastosowano antenę ferrytową. Patrząc z tyłu - układ przestrzenny jest "odwrócony" w stosunku do większości podobnych odbiorników. Zasilacz i m.cz. znajdują się po lewej stronie a część w.cz. i gniazda antena-ziemia po prawej.
Odbiornik ma wyjątkowo skromny zestaw elementów regulacyjnych. Z przodu są dwa pokrętła: strojenie i siła głosu; nie ma barwy tonu. Z tyłu jest gniazdo gramofonowe ale nie ma pozycji gramofonu na przełączniku. Do zwierania detektora przy odtwarzaniu płyt służy wolny styk w gnieździe DIN (na wtyczce gramofonu należy połączyć nóżkę 1 i 2). Większość elementów mocowana jest do plastikowej podstawy, która stanowi jednocześnie dno skrzynki.
Identyczny układ elektryczny i sposób montażu występuje w odbiornikach D-401 i Ballada.
Według zapowiedzi miał być tani i niezawodny. W ciągu trzech lat wyprodukowano łącznie ponad 182 tys. szt.
Odbiornik został wstawiony do "Kącika Pioniera", gdyż ma w nazwie słowo "Promyk" i produkowała do Diora.