W 1946 uruchomione przez inżynierów z Warszawy i Wilna fabryki w Dzierżoniowie (PFOR) i Wrześni (PWG) zaczęły składać odbiorniki "Ludowe" z części pozostawionych po okupancie. Części tych nie starczyło jednak na wiele egzemplarzy, zdołano zbudować około 2000 sztuk takich odbiorników.
To był kontekst historyczny, a teraz przypatrzmy się samemu "Ludowemu" DKE:
Na pierwszy rzut oka nie różni się zbyt wiele od zwykłego
DKE38, jednak takie rozumowanie może być mylące - już na pierwszym zdjęciu widzimy trzy zasadnicze różnice - inne gałki, płótno głośnikowe i nieco zmienioną obudowę, ale o tym później.
Spójrzmy więc na zdjęcie nr 4 przedstawiające głośnik - od razu w oczy rzuca się znaczna różnica w porównaniu do głośnika z DKE - popatrzmy na magnes - coś zaczyna się kojarzyć... - To magnes Telefunkena, pozostawiony przez Niemców, taki sam stosowany był w odbiorniku
"Srebrny Ton", produkowanym w Dzierżoniowie na przełomie 1946 i 1947 roku, też składanym z poniemieckich części. Za to kosz głośnika wytworzony jest z takiego samego materiału, jak w zwykłym DKE, jednak w innym kształcie - telefunkenowskim. Na głośniku widnieją trzy polskie pieczątki - "Państwowa Wytwórnia Głośników Września", "Sprawdzono" i "W 5,5W". Przy tym dodam, że głośnik jest dynamiczny, a oporność jego cewki wynosi 8 Omów.
Przypatrzmy się fotografii nr 5, na której przedstawiono znak nad skalą - usunięto Reichsadlera ze swastyką, pozostały współśrodkowe okręgi ozdobne.
A teraz zatrzymajmy się przy szóstej i siódmej fotografii - nr 6 przedstawia znak będący w odbiorniku "Ludowym" powojennym, nr 7 przedstawia ten sam fragment, ale w odbiorniku produkowanym podczas wojny w Warszawie (DeRuFa Warschau). Powtarza się - jak zauważamy - oznaczenie - WD66RI. Wobec tego całkiem możliwe, że maszyny służące do produkcji tych obudów zostały przewiezione właśnie z Warszawy.
Zwróćmy teraz uwagę w stronę zdjęcia nr 8 - tkanina zastosowana w tym odbiorniku jest dokładnie taka sama jak w odbiornikach
PZT Orion RSZ-48,
Aga,
Pionier... Słowem dokładnie taka jak w innych odbiornikach produkowanych w tym samym czasie (lub niedługo później).
Zwróćmy się ku dziewiątej fotografii - przedstawia ona gałki zastosowane w tym odbiorniku. Od niemieckich z DKE różnią się przede wszystkim tym, że nie mają rowków na obwodzie - są całkowicie gładkie. Wewnątrz oczywiście nie posiadają też hitlerowskich znaków.
I popatrzmy na fotografię nr 10 - tu też coś się, w porównaniu do DKE - zmieniło. Obudowa jest nieco grubsza, solidniejsza i robiona bez dodatków kartonu - z dobrego, czystego, ładnego, błyszczącego bakelitu.
Ostatnia - jedenasta - fotografia przedstawia logo Państwowej Wytwórni Głośników umieszczone na magnesie głośnika tego odbiornika.
Na koniec dodam jeszcze, że obecnie odbiornik jest prawdziwym unikatem, a z wyprodukowanych dwóch tysięcy ostało się... kilka sztuk!
Dziękuję bardzo za przeczytanie, wszystkie inne informacje o "Ludowych" mile widziane.
Odbiornik "Ludowy" był również nazywany "Hitlerkiem". Od 14 września 2013r. będzie można zobaczyć ten model jak i wiele innych odbiorników Diory w Muzeum miejskim Dzierżoniowa.